sobota, 20 lipca 2013

Przedszkole i Oprowadzanki

Jak wróciliśmy ze wsi , to odrazu szukaliśmy pobliskie stajni... Między czasie odbył się festyn z taty pracy gdzie były konie :) Oczywiście mała Madzia odrazu leciała głaskać , jeździć i przekarmiać koniki marchewkami  : D. Tata pytając o stajnie zadawał przeróżne pytania.. I po rozmowie tata dostał telefon i miał zawsze dzwonić kiedy chciałam pojeździć . Po jakimś czasie jazdy stępem i oprowadzanek , rodzice porozmawiali z panią dyrektor (przedszkola), czy można na różne imprezy typu Dzień Matki, Dzień Ojca... Zamawiać koniki dla dzieci aby miały jakąś frajde :) Oczywiście dyrektorce spodobał sie pomysł i tak przez całe 2 lata przyjeżdżali z 2 konikami do przedszkola na różne imprezy a ich było dosyć sporo :) Niestety niedługo jeździłam w tamtej stajni, nadszedł czas szkoły podstawowej a tam o konikach już nie ma co liczyć alby przyjeżdżały, więc przestaliśmy jeździć na 1 miesiąc przed wakacjami stajnia zmieniła numer telefonu i myślałam że to był koniec... Ale tak sie nie stało :) Gdy wyjechaliśmy na wakacje......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz