poniedziałek, 29 lipca 2013

Poznanie osoby z tym samym zainteresowaniem :)

Cofnijmy się o 3 miesiące wcześniej :) Moja instruktorka była w ciąży i niestety nie mogła w ostatni tydzień prowadzić mi treningów ... Więc zaczęłam jeździć po polach niedaleko stajni :). Wiec po paru wyjazdach , na sam koniec ,,tereniku"  spotkałam Asie , która jechała pierwszy raz sama w teren , z pobliskiej stajni .Więc zaproponowałam jej wspólną przejażdżkę , odrazu wyruszyłyśmy na pola pierw kłusem potem galopem ... Dla konia na którym jeździłam było to dobre wyżycie emocji :) Gdyż był to arab po wyścigach któremu nigdy nie było mało... ;). Więc po całym tygodniu jeżdżenia z Asią nadeszły deszcze i niestety nie można było przez chwile jeździć . Potem przyjechała moja koleżanka ze stajni Emilka której prowadziłam jazdy na łączce, tak samo jak na ujeżdżalni . Wiec pierw ja na nim jeździłam żeby sie niczego nie bał a później ona wsiadała i jej prowadziłam. Bardzo miło się spędzało czas . Ale nadszedł czas na treningi z instruktorką :)..




Ps. Niestety nie mam z tego zdjęć :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz